latają nad nami demony, kusząc zatrutymi słowami..
Krwawe skrawki zapomnianych wspomnień wciąż parzą,
dobijając ostatnie tchnienia nadziei...
Ukrywam się, ale wciąż mnie widzą, ścigają mnie,
martwe spojrzenia niespełnionych obietnic...
Martwica uczuć ogarnia ludzkie serca,
trzy ścięte głowy na dnie Hadesu wyszczerzają kły...
Babilon płonie, wielkie mury zburzone, rzeka krwi płynie, porywa nienarodzone dzieci Boga...
Czarne dusze wracają do swojego domu, pilnują moich snów, wracam tam gdzie latają demony...