zakopane głęboko dojrzewają w plastikowych workach
na bieżąco karmię cię dożylnie
każdym minionym dniem
łakomie spoglądając na rozchylone usta
masz takie drobne stopy
a jednak unosisz na nich
dwa światy i
gdzieś po środku
dławią się dwa obfite serca
nie pójdziesz za mną na katorgę
połamię ci obie nogi