dopada pluskając się w świecie moralności
stoisz w tłumie będąc jednocześnie na pustkowiu
nagminnie zdradzasz samego siebie
pośród wielu masek Twoja niema
odbita w pejzażu luster niby księżyc w wodzie
jesteś jak koperta, wysyłam Cię pod adres
docierasz lecz cieszysz krótko
bo znów przynosisz rachunki do wyrównania.