pragnę teraz kiedy jestem u kresu drogi
jedynie wrócić do Tybetu choć na chwilę
na Dachu Świata w Shangri-la cichej dolinie
wśród mądrych ludzi Dai spotkałem dziewczynę
uosobienie piękna dobroci i wiedzy
jej włosy pachniały stale kwiatem kamelii
usta miała słodkie niby owoce li-czi
dla hunwejbina zakazana Tybetanka
nim Mao Ze Dong rzucił wezwanie - na korze
brzozy wyryłem znaki / kocham ciebie - Zang-mo /
nie było mnie lat czterdzieści cztery w dolinie
od dawna na świecie już nie ma tej dziewczyny
wciąż jeszcze tam rośnie brzoza ze znakiem / kocham /
ale nikt nie wie gdzie się podziała Shangri-la
w roku tygrysa