nawet gdy głębiej
są zakopane
ulegają rozkładowi
same z siebie
odchodzą w niepamięć
samoświadomość
niby kret ryje
pokrętne korytarze
na ślepo
z plam na sumieniu
usypuje kopce marzeń
nie uprawiamy
bez kamuflażu
sztuk wyzwolonych
trzeba rozbroić fiolet
umyć dłonie skrwawione
by blues`a wydobyć
oczy masz fiołkowe
w nich zatopiony smutek
sam dokładnie nie wiem
tkwi w nich przyczyna
czy skutek?
violet blues
10.10.07.