ręka zadrżała jak struna. Oddychał stopniowo widząc grymas tłumu. Kilku popleczników wybuchło śmiechem.
Nos powiernika ciśniętego prezentu zaświecił, zahuczał zaczął grać melodyjkę pulsujących brzdęków. To co się stało było jedynie symboliką policzka jaki szpiczasty zadał gremium. Mimo protestów manifestowanych dwa tygodnie wcześniej nie było ustępstw z jego strony. Teraz osamotniony zapłacił dając początek ceny za niemoralność.
Uliczni niepublicznie skandowali wizję nowo wybranego herszta szalony gwar przeciskał się wąskimi uliczkami, aż dotarł do uszu namiestnika. Ten skulił się, zadrżał szalejąc ze strachu. Taki koniec czeka każdego "Skamieniałegosyna", który marzy o absolutnej władzy.
Słowa rozeszły się wysoko.
Gryf- "Wizja świata"- krótka ocena zmierzchu totalitaryzmu ukrytego