Łza gorzka spłynęła mi po policzku...<br />
Podniesiona ręka w uścisku...<br />
I dusza rozdarta na pół...<br />
Płacz dziecka w kącie pokoju...<br />
Tak jego małego łzy...<br />
Jak moje przelane...<br />
Ostatni oddech...<br />
Ciemność przed oczami...<br />
Jedno moje uderzenie...<br />
A później jego pogrzeb...<br />
I zamiast łez...<br />
Uśmiech gości na twarzy...<br />
Mojej i dziecka...