Gdy spojrzała przez oczy słońca moc dostała
Obok wciąż stoją cienie ludzkich dusz półmroki
W głowach ich jest wspomnienie niemej moralności
Nikt czucia nie cierpi
Wierzą tłumy w pozór
Winnym jest miłości
Której nikt nie znosi…
Wielu żądzę podstępnie uczuciem nazywa
Myślą choć nic nie czując widzą życia cienie
W chwili śmierci podchodzą do światła wieczności
Wiedzą całe wspomnienie warte jest nicości
Stojąc w rzędzie z nimi
Czuję pustkę bycia
Czucie daje światło
Żyję żeby dawać
Winny jestem tej prawdy słońca rozpalenia
Kręci się świata głębia wokół przeznaczenia
Winny jestem miłości czuć promieni wokół
Oddam wszystko zostanę w swojej samotności.