od codziennych trosk tłumionych żalów
miłości wczorajszej co rozbłysła tak nagle
że świat zawirował aż do dzisiaj
dotknęła złotej poświty nieba
niech ci będzie lekko na duszy
gdy wsuwając nogę w pończochę
pomyślisz o tym jednym jedynym
wyjątkowym dla ciebie mężczyźnie
w jego się wtulaj ramiona
gdy czasu nie zbraknie
w źrenicach zostaw tęsknotę
całuj gorąco każdą rzęsę
gdy dotkniecie nieba powiedz kocham