jednak przebiły główkami słabymi
zmarzlinę brunatnej ziemi
ku lazurowemu niebu co jeszcze
takie sine niedawno było - westchnęły
sennie się niesie ciche rozkwitanie
nowe dni czas znaczy w kalendarzu
białe kwiaty w ogrodzie utkały kobierzec
przebiśniegi dzwonki drżące
wita je pani w zielonym kapeluszu
idzie nieśpiesznie przystaje na chwilę
wzdycha gdy coś nie po jej myśli
zaraz tu będzie wiosna w kolorach tęczy