zaciskają pięści na wypalonym knocie
po reglamentowanych cenach
serwują piwo jak tani proszek
na resztki zwietrzałego żalu
spowiadają mokry szynkwas
z nadmiaru zleżałych zawodów
szafa skamle to samo
co na wyszczerbionym talerzu
potęguje nastrój wyczekiwania
tak jak napisałem
faceci nie...
ale co ja robię
w tym wierszu