I trochę tlenu, i kromkę chleba.
Tylko tyle potrzebuje ciało
Aby materią bęcąc przetrwało.
Nieco inaczej jest jednak z duszą.
Tu niedobory potrzeb wciąż duszą.
Ciągły niedosyt emocji czuję,
Wiecznie miraże, fantazje snuję.
Bo mentalności nigdy nie poznasz
Na tyle aby spokoju doznać
Podczas gdy człowiek się na świata badaniach
skupia, to wnętrza brak tu poznania.
Co, jeśli nie dusza, bardziej jest cenne?
Myślimy ciągle o tym, co codzienne.
Zamiast w zadumie usiąść, odkryć siebie,
Liczymy punkty na odległym niebie.