Wytrzeźwiej z podłości kaca, który Cię zamroczył
Obudź w sobie nareszcie rozumu tchnienie
By sen o potędze nie był tylko marzeniem
Przepędź narodzie obłąkany kłamstwa demony
Którymi wciąż w mediach jesteś karmiony
Powstań z tego letargu, który zawładnął Twą duszą
Bo prawdy o Smoleńsku oszczerstwa już nie zagłuszą
Niech zdrętwiałe serca miłością zapłoną jak pochodnie
By Polak w swym kraju mógł poczuć się znów godnie
Prawda musi przemówić i otworzyć nowe dzieje
Wolność budowana na kłamstwie rodzi tylko cierpienie
Dlatego My dłużej już nie możemy milczeć
Choć w naszym kierunku elity ślą spojrzenia wilcze
Dosyć służalstwa i konformizmu wobec zaborcy
Którym na zawsze pozostanie Moskal wrogi i obcy
Historia ma swoje prawa, które pozostają niezmienne
Dlatego jej nauki chcą zabronić Putina pachołki wierne
Nie odbiorą nam nigdy naszej tożsamości i pamięci
Nawet jeśli poległych w zamachu zabronią też uświęcić
Nie zagłuszą bowiem głosu polskich sumień i honoru
Które wkrótce ich pozbawią po trupach zdobytego tronu