melodię której nie pamiętam.
Graj do snu jak kiedyś- wiecznie,
a ja -uwierz- ci przysięgam...
Że cię znajdę w tej przestrzeni,
i że każdą twoją nutę,
zmienię w szał wonnych płomieni,
dzięki krwi mojej zepsutej.
Tak więc droga pozytywko,
ty mi grałaś w szczerej wierze.
Ja ci dług mój spłacę szybko,
i odmówię tak pacierze:
Byś ty grała pokoleniom,
dłużej niż istnieje wiara,
niech się dźwięki twoje szerzą,
byś ty tak po prostu grała...
By ktoś zapamiętał nuty