odłamek szkła twej duszy <br />
stałam<br />
rany barwy szkarłatnej <br />
gigantyczne kawałki człowieczej tkliwości<br />
widziałam<br />
<br />
pełne magii kryształowe miałeś dłonie<br />
słowa jak ożywcza rosa <br />
spływały po spierzchniętych ludzkich ciałach<br />
idąc popiołowymi drogami będąc zawsze na miejscu<br />
<br />
ty nigdy nie błądziłeś<br />