wpluwamy w siebie słowa o wielkiej wadze<br />
ciężkie żołądki wymiotują pokarmem <br />
i tylko niedosyt rozumie czym staje się nieobecność<br />
rozdzierająca fragmenty zespolonego ciała<br />
<br />
pogoda ducha szydzi z następstwa metamorficznej ejakulacji <br />
gdy podnosimy dłoń i z odległości kilku kroków <br />
nie widać już papilarów w liniach<br />
wykolejonych<br />
<br />
ja ty on my wy ty ja nic<br />
<br />
na<br />
zawsze<br />