nadzieją w zapomogę złudzeń <br />
kiedy podobno <br />
nie można nie potrafić nie czując swobody nie słyszeć<br />
rytmu odmierzając ego długością łańcucha<br />
<br />
na ganku rozsiadł się strach<br />
wiosny popijają oranżadę<br />
wyplatają lata<br />
<br />
cytrynowo<br />
biegają po łące<br />
rozłąka<br />
odgania kruki<br />
na kucaka<br />
<br />
za fosą zamek<br />
przed nim<br />
rozszarpana wątroba<br />
prawe płuco też<br />
lewe<br />
i inne organy<br />
<br />
za <br />
graj<br />
<br />
jestem<br />
w <br />
tu<br />
<br />
klucz<br />
pamięta że jest miejsce w którym czas <br />
przekleja i zakrzywia się na ścianach by w wolnej chwili<br />
zabawiać wykruszankę<br />
kiedy dookoła zieleń w gdzieniegdzie biel<br />
układa kolejno kończyny tors i głowę<br />
a za oknem gwar za gwarem okno przez które nic nie widać<br />
bo mgła bo kitle<br />
w przeźroczyste postacie<br />