że jam za prawdę gotów walczyć
lecz bezimiennych i bez twarzy
szermierzy stawiasz wciąż przede mną
którzy jałowy dyskurs toczą nadaremno
za maską skrywa się odwaga
nie w nich szlachetne poznasz dzieje
wszak nieżyciowa to łamaga
z której lud szczerze wciąż się śmieje
i na nic moje próby wszelkie
na nic pokoju me pragnienia
bo jak wygarnąć prosto w oczy
gdy nie ma twarzy ni imienia