jak obrastasz ciszą brudną szczeciną
słowa rozrzucone po kątach
próba opisania chwil kończy się
jak początek zimy lub falą upałów
obojętność bez podmiotu
jako ratunek na niemoc lub ebolę
zgarbiony w niepozorny pagórek
zjem ciastko i wrzasnę na psa
nastrój wywlecze ze mnie człowieka