wciskam myśli wykrzykując słowa,<br />
potem zgarniam je na papier,<br />
żeby mogły w bieli skonać...<br />
<br />
Oklejone czarnym brudem,<br />
kładę w trumnę śnieżno-białą,<br />
wbijam ostrze mego pióra<br />
w samo serce,jakby szpadą...<br />
<br />
Kopię grób w mym zeszycie<br />
i w nim chowam w estetyce,<br />
brudne myśli,brudne słowa,<br />
w mojej białej galaktyce...