ospale nabiera dostojnych barw jak liść jesienny
i zaczyna swój lot
by jak koliber spić nektar szczęścia
Upita tak wsiada na chmurę
i płynie
po zmąconej problemami wodzie
przystanią jej przyjazne dusze
i pogodne kolory oczu
co opromieniają jej skrzydła
Blask ich nagrodą zakochanych
dla których wyłania się z mgły
jak cień nocnego motyla