jak zachodzi słońce
pod skrzydłami ptaków
sucho tu
dawno nikt nie płakał
a po ostatnich gościach
zwęglony knot pozostał
i pęknięty wazon
pusto tu
kostucha sprząta
chryzantemy
lilie
i swoje plakaty
Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?
Usunąć użytkownika z listy znajomych?
Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?
Czy chcesz usunąć ten utwór?
Zarejestruj się aby włączyć się do rozmowy.
informacje o użytkowniku
zainteresowania
(L)
kilka słów o mnie
Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością.
statystyki utworu
Średnia ocen: 20
Głosów: 70
Komentarzy: 27
inne teksty użytkownika
20
Aby dodać komentarz musisz się zalogować.
(17:37:59, 21.04.2015)
zwiędłość nie zawsze zwiędłością jest kiedy korzenie żyją lecz nie każde co roku zakwitają jak konwalie czy chryzantemy,nie jeden musi je sadzić a tam gdzie szczęście kwitło same rozkwitają też noc wie kiedy jest jej godzina by serce zamknąć które dniem wnętrze swoje pokazało
kiedy to kostucha nie tylko sprząta mlode kwiaty też stare co już nie powstają jak lilie wodne co swe podłoże znają bez sadzenia
w czystm źródle co roku po srodku zakwitają tylko tego pięknego
kwiatu nikt nie zerwie bo woda głęboka a łódki nie każdy ma
by nawet w niej złapać szczupaka bo leszcza możesz mieć,tak z godziny na godzinę lecz nie dozdobycia złotej rybki w:):)