Odszedłeś, lecz wciąż jesteś
W moim sercu na zawsze zalegniesz
W moje ciało wstąpiła Twa dusza
Tak, że niestraszna mi powódź lub susza
Kiedy stanę przed bramą
Z łaską mi daną
I zobaczę dostojne anioły
To zatęsknię do psiej sfory
Rzucę okiem na bramę do Nieba
I szepnę ,,Mnie tam iść nie potrzeba
Ja chcę iść tam, gdzie Astra odeszła
Chcę z powrotem z tym miksem zamieszkać"
Anioł westchnie, poda mi rękę
A gdy już cały zblednę
Popatrzy mi w oczy i szepnie:
,,Wybór należy do Ciebie"
Doprowadzi mnie do pewnej bramy
Przy której jakiś pies ukochany
Ze skrzydłami i aureolą na głowie
W moim języku dostojnie powie
,, Nikt jeszcze nie wybrał z ludzkości
Nosów, ogonów, mięsa i kości
Zostanie Ci to wynagrodzone"
I założy mi PSIĄ aureolę jak koronę.