w kasztanowym połysku
sukience
na granatowych raniączkach
i kokard pełna
warkoczy
i oczu ych
stałaś na łące obok sadzawki w promieniach
i zółtych mniszków skupieniach
otwartych ust opadniętych powiek
i policzków
pomimo
wciąż jest w
tobie
tamta dziewczynka i
wciąż oddycha na przekór