i rwie jej skórę na strzępy
leje się krwawa posoka
unosi plazma jak brokat
bakterie i pasożyty
wlewają się do jej trzewi
jak wódka do gardła ze szklanki
traktują solami różnemi
pryskają herbicydami
{Orban to szczwany lis:)
czy długo jeszcze rolnik będzie tak dręczył ziemię?
spalał jeziora OLEJU
RZEPAKOWEGO RZECZ JASNA
by go cholera trzasła czy piorun wziął na barana
tak mnie to mierzi od rana
powinien paść na kolana i błągać
błagać o litość i prosić o przebaczenie
to apel o otrzeźwienie:
rolniku
daj wolność ziemi
nim się w chomika zamienisz