Marzenia moje chyba
w potrzask wpadły
pewnie tam zostaną
mnie do pracy wysłali
koniec moich fantazji
chciałeś mieć rodzinę
żonę i sporo dzieci
więc podwiń rękawy
pokaż żeś jest chłop
wstawaj do pracy już czas
wstałem jak zawsze
spokojny pomyślałem
sobie
,, sen to przecież,,
nie tak sobie swoje
życie wyobrażałem
gdzie kominek
cieplutkie bambosze
szklanka whisky na stole
żona na kolanach
wokół moc przyjaciół
od samego rana
nic się tu nie zgadza
oprócz
,, od samego rana,,
z kanapką w pudełku
czekam już na tramwaj
może mnie jednak zawiezie
do krainy szczęśliwości
12.2021
Miłego weekendu