Dookoła pełno śmierci;
Tych których jeszcze żyją
pochowałam w swej pamięci;
Ich plany, ambicje;
Wszyscy jakieś mieli;
Szkoda, że po drodze
o ludziach zapomnieli;
W pogoni za obłudą;
W gonitwie samych szczurów;
Pełzają niczym żmije;
Nie uznają żadnych murów;
Niewinność? A co to?
Nie znam definicji;
Spytajmy tego z dołu;
On pewnie coś wymyśli;
Niewidoczne rany;
Wciąż jątrzą się, wrzynają;
W poranione dusze;
Tych co nie nadarzają;
Pytacie, po co te słowa?
Domyślcie się sami;
Bo, gdy opadnie głowa;
Ktoś będzie za wami ...