wieczór otworzył
niedomknięte drzwi
zajrzał przez nie
wczorajszy dzień
to właściwie nie
mogło się zdarzyć
zaświeciło się
światło za oknem
znudzone ptaki
poderwały się
do lotu
jutro będzie
piękny dzień
nadzieja spojrzała
w przyszłość
zza chmury
wyjrzało słońce
7.22 andrew