ciemny las wokół zamknięty czas
w szarym polu sieje rolnik ciemne
ziarna nie wydadzą dobrego owocu
z drzewa spada ostatni zielony liść
płyną rzeki popiołu szare oczy
płynął szkielety ryb białe ości
smród odór ziemia kona w bólu
szkoda pod oczami słonych oceanów
dłonie skrępowane czuję lęk
zamknięty wewnątrz świadkiem tych dat
co odkrywa przede mną świat
wierzę w lepszy inny świt gdy zbudzisz mnie