na asfalcie białe pasy pokryła czerwona krew
boję się mam zimne dreszcze
miasto to miejsce złe
wyciągam swoją broń uciec chcę stąd
gdzie świat kończy się otwieram nowy rozdział
jestem świadkiem
zdarza się często
nienawiść zakwita
moje serce bije co raz mniej
naprawiam błędy
czekam na cud
nie nadchodzi
mamo, dziś nie miałem co jeść
pamiętam wczoraj jadłem jogurt
był dobry zaciągnąłem pleśń
prawie w ogóle nie piję tyko na sen
zabierz mnie marnuję tutaj czas
nie jest najlepiej wielkie miasta
jestem świadkiem
zdarza się często
nienawiść zakwita
moje serce bije co raz mniej
naprawiam błędy
czekam na cud
nie nadchodzi