Durniu, po lesie się nie lata
A gdyby tak wzbić się wysoko
Aleś ty głupi
A gdyby tak liści bukiet nazbierać
I dziecku dać
No ja nie wiem , to marny pomysł
A gdyby tak po schodach wbiec
Bez windy? Męczyć się ? Z kalorii ubożeć?
Toż to niezdrowe
A gdyby tak coś namalować
Palcami ustami dłońmi
Jej kształtów tajemnice
Wzgórki pagórki doliny włosów
Ust tajemnice oczu blask
Śmiech znienacka karcące spojrzenie
Płacz o świcie płacz po zmroku
Muzyka ud melodia ciała
I kroki zwiewne z kucykiem w tle
Doprawdy słuchać tego nie mogę
Pisać nie umiesz , zamilcz już
Od Horacego się ucz
Matołku smutny
Cicho cicho
Słyszysz ?
To noc