skąd spłynął
na mnie taki smutek
patrzałem na brzozę
za oknem na gałązce
poruszany delikatnie
wiatrem kołysał się
ostatni listek
żal mu było opuścić
miejsca gdzie doznał
tyle radości miał takie
piękne widoki a teraz...
i nagle przypomnialem
sobie nasze rozstanie
także trzymaliśmy
się przeżytych chwil
ale stało przy nas jak
wyrocznia nieuniknione
czy na pewno
do dziś trudno nam
na to odpowiedzieć
11.22 andrew