do nieba trzymam ręce
dotykam zimnych dłoni
zmarnowałem coś w sobie
czego chcieć więcej
prócz ciepłych słów w piosence
uciekam jak przeciąg
w obrotowych drzwiach
w galerii na wiślance
mówię wszystko masz
dlaczego to za mało
pragniesz więcej ludzie mają gorzej
w programie damy i wieśniaczki
dobrą rolę grasz
jestem głupcem wtedy gdy spojrzałem
tobie w oczy
zaczął się koszmar kiedy skończysz
będziesz skomleć życie nie jest materialne
rozwija skrzydła moja dusza
słyszę śpiew posłuchaj
przytul muszlę do ucha
pierwsze wakacje nad Bałtykiem
a nie te siaty szmaty malowidła