helikopter ląduje tuż nad głową
słyszę o mój Boże to już wojna
nie synu to wielka śmierć
Apokalipsą nazywają czas
gdy nas zabijają gwałcą
nienawiść napędza gdy
są bliscy orgazmu ze złem w środku
nie boj się to chwilę trwa
odetchnij patrz tam dobry Bóg widzi nas
cieszy się ze wytrwamy mimo wad
cierpliwi czuli na ból
ukłułeś mnie słabej wiary
czysta złość nożem w kość
boli czas uleczy rany
przyjdziesz czas wskaże drogę
tatusine progi gdy nastaną czasy
gdy słońce przyćmi poszlaka
wybuchowych słów
z twoich ust masz poparcie
ojciec jest jeden jak cień chmur na niebie
nie będzie nigdy podobnie
wybacz mój czas kończy się
kocha lecz lecz zawiodłem się
wybacz przytulałem cię a ty