tyle człowiekowi pozostało po wygnaniu
nieposłuszni odkrywczy zbłądzili oszukani
ocaleni cudem z potopu potomkowie Noego
dziękuję Stwórcy za życie za wolność
za to ziarno co w dłoni wyda owoc
chleb smaruję masłem popijam mlekiem
wszystko dookoła niszczeje jak moja dusza
szukam odpowiedzi świat się podzielił
zatykam uszy nikogo nie słucham
nie ani jednego sprawiedliwego
spowiadam się proszę wysłuchaj
nie mam sił by biec powstaję
ściskam w głowie kilka myśli
dłonie są czyste niesplamione krwią
my wygnańcy my tułacze podróżnicy
my sól ziemi umieramy i bogacze
konamy między swymi biedacy
szczury Ziemi pchły na sierści
psy skomlący wilki wyjące
spłoszone sarny jelenie rogacze