idę chodnikiem
nigdzie się nie spieszę
próbuję
pochować w bliznach
miniony czas
mijam
uśmiechniętych ludzi
wiatr porusza
gałęziami drzew
słyszę ich szmer
wycisza pogubione myśli
zostawiam złą przeszłość
na skwerze przy parku
żegnam smutek
będę taka
jak mijani przechodnie
uśmiechnięta
1.2023 andrew