na parapecie siedzi
minkę smutną ma
i przez okno spogląda.
Kałuże na chodnikach taaakie duże
plac zabaw cały wodą zalany.
Ninka przy stole siedzi i maluje.
Bartoszek samochodziki puszcza
i na bajki spogląda.
A ja się nudzę i pochlipuję
na dwór mnie nie zabierają
ciągle deszcz pada.
Nagle Ninka w główkę się popukała
i na dobry pomysł wpadła
kalosze ubrała, kurtkę zarzuciła
parasolkę do ręki chwyciła.
Bartoszek dzielnie
za siostrą podążał
ale o misiu nie zapomniał.
Dzieci na dwór wybiegły
w kałużach kalosze chlapały
misiowi łapkę ochlapały.
Nagle deszcz przestał padać
słońce zaświeciło ,
trawa zapachniała.
Ptaki które przed deszczem
się pochowały
widząc małe dzieci
piękną melodią je przywitały.
Dużo radości i śmiechu
dzieci miały, odprężone i dotlenione
do domu powróciły
ubłoconego misia wykąpały
i na parapecie siedzieć mu kazały.