Na emeryturach przebywamy
wnukami, dziećmi się cieszymy
błogo wypoczywamy.
Spokojnie czas płynie
lecz zawsze w najbardziej
nieodpowiedniej chwili
telefon mamy
-ostatnie pożegnanie,
przyjedziesz.
Gdy pokolenia
rodziców odchodzą
to przed oczami ich spracowane
dłonie i twarze widzimy.
W młodości o wolność
Ojczyzny walczyli
kraj z ruin odbudowywali
z szacunkiem biegniemy
i godnie żegnamy.
Ale gdy
o swoich rówieśnikach słyszymy
to się buntujemy,
za szybko, dlaczego
jeszcze nie teraz.
Przed oczami
swoją młodość mamy
szkoły, zabawy,
później gniazdka uwite
szare wróbelki w nich się krzątały
i na biegnący czas nie zważały.
Gdy w wolnej
chili polityków słucham
ich brudnej kampanii
to się za nich wstydzę.
Apeluje kochani
prośbę do was mam
Kochajmy się
życie zbyt szybko ucieka
wieczność czeka
gdy za bardzo narozrabiamy
nie zdążymy przeprosić
i w takim stanie
się pożegnamy