solo lub w grupie
eskadra skrzydlata
w takie dni szare pełne czekiwań
zawsze to jakaś rozrywka dla świata
nikt już nie ciekaw siedząc przy ognisku
kogo tam niesie na pokładzie dysku
bo jutro
cud się przydarzy
ożyje boski i da ci po pysku
pyszny pyszałku
zadufany w sobie
raz cicha myszka kiedy indziej orzeł
kle wyszczerzony a wprzy domku człowiek
po takim razie
jak po amoniaku
odzyskasz mowę dyszący cwaniaku
pieśń zaczniesz śpiewać
rzewną
uwiarygodnisz ją postawą pewną
brak słów
jak pochwalną...
tu muszę kończyć bo mnie belki walną
co w stropie
mocno się wzruszyły
gdy byłem młody mą opoką były