jest noc przed chwilą okryłem cię kołdrą
zaciągnąłem żaluzje niby nic
a ktoś mógłby sobie pomyśleć że mamy jeszcze czas
by zdążyć się znienawidzić to takie romantyczne
gdy zdrapujesz mi zaschnięty sylikon z czoła
właśnie wtedy gdy stoimy między półkami
w jakimś dużym sklepie a ja przyglądam się ludziom
bo mi się coś wydaje
że każdy powinien to zobaczyć czy to normalne
bym ci na to pozwalał stawiasz kiczowate baranki
na stole w oczekiwaniu na zmartwychwstanie
tulipanów