o odpowiedniej porze by zdążyć
przed pierwszym ciosem
teraz gdy zbliżam się już do tego miejsca
gdzie wszystko się rozstrzygnie czas
wydaje mi się tylko wypadkową
kilku czynników na wystąpienie których mam
niewielki wpływ mogę jedynie robić uniki
uodporniać kości w przypadku zagrożenia
miażdżenia kołem uwrażliwić słuch na pewne dźwięki
napływające z nieba by zdążyć sprowadzić rodzinę
do poziomu poniżej rażenia ogniem
o tyle mi jest łatwiej to pisać że jestem
kilka tysięcy kilometrów od najbliższego
konfliktu to nie oznacza oczywiście
że gdy stanę na rampie nie dowiem się
czy jestem na tyle wartościowym osobnikiem
by mi powierzyć pracę w lazarecie
czy przy segregacji odzieży osób
których przeznaczeniem jest popiół