by zmieścić nektar co napędza życie
na kapustę przy obiedzie pełne usta
po kielichu rozpuścić tłuszcze w żołądku
bimber pędzą wszyscy w zrozumieniu sensu bycia
przy tych beczkach z leśnego drzewa
upływa czas płynie rzeka dojrzewają drożdże
pożyteczne rzeczy nikt nie zaprzeczy
co dobre za dużo niezdrowe szkodzi
ten co nie próbuje gdy w życiu schody
na depresję na odwagę piją żołdacy
są i tacy co bez sensu sączą na progu
każdego dnia by nie stać z boku
niszczą wnętrze niszczą zdrowie
co zrobić ilu ludzi tyle wielorakości