Anioły lecą do góry,<br />
Bezsilny pan władza się głowi,<br />
Młodzi włączają brawury.<br />
<br />
Oczy przysłaniają procenty,<br />
Umysłem włada zmęczenie,<br />
Z prędkością wpadają w zakręty,<br />
Głupota finalizuje istnienie.<br />
<br />
"Żyli tak krótko, niewinnie"<br />
Mówią bliscy w płaczu, żałobie,<br />
Dziś bawiliby się, pijąc nagminnie,<br />
Lecz już zbyteczni w grobie...