nie dajmy sobie zabetonować
miłość ogłupia, nienawiść wrogiem
jeden się zakocha w nieznanych progach
drugi walczy z nieznanym, z obcym sobą
zabetonowani w telewizja, w świątyni z modlitwą
szukam wyjścia nie znajduję
wychodzę oknem wychodzę z tobą
moja mała, moja drogo
biedny walczy nie ma uciec, nie ma dokąd
bogaty ucieka zakupiona wolność
wracają ptaki zawsze wiosną
z głową w chmurach, z głową w wiadrze