Wakacje na finiszu ,
dzieci fundusze na wyprawkę szkolną dostały
i do sklepów z rodzicami się wybrały.
Ninka pierwszoklasistka plecak kupiła
potrzebne akcesoria do niego zakupiła
i oznajmiła.
-Nie chcę! uczyć się będę musiała,
w szkole i w domu lekcje odrabiała.
Wolę w przedszkolu bawić się z rówieśnikami.
Bartosz roześmiany rączkę do góry podnosi
i podskakuje - Ja do przedszkola chodzę
i fajnie się bawię a ty do szkoły pobiegniesz
obowiązki będziesz miała bo wydoroślałaś.
Na to Natalka się odzywa
- w szkole jest fajnie w trzeciej klasie
więcej obowiązków będę miała gdyż
do Pierwszej Komunii będę się przygotowywała.
Michalinka pomyślała i po chwili
z powagą zakomunikowała.
-Jak chcecie za mnie
do szóstej klasy pomaszerujecie,
zobaczycie ile obowiązków młodzież szkolna ma
tylko do następnej klasy zdać macie!
Babcia z matkami rozmowie się przysłuchiwała
i tylko nad takimi ciężkimi problemami
głową kiwała.
Upłynęło kilka lat, nasza buntowniczka
do szóstej klasy od września pomaszeruje
prymuską się stała
i ze swych słów dawniej wypowiedzianych
szczerze się śmiała gdy je w tomiku czytała.
Bartosz aktualnie do trzeciej klasy pomaszeruje
Natalka do siódmej.
tyko Michalinka spoważniała
i młodszych za siebie do Liceum nie zaprasza.