ty zawsze pierwsza na drabinie
trzymałem ją mocno aż pot po czole
spływał gładko
gdy unosząc głowę zdmuchiwałem grzywkę jasną
patrząc na figi nieco mokre w kroku
sztywniałem a myśli
w głowie wybiegały na prostą
spadek jabłka zamroczył widok
zobaczyłem w końcu gwiazdki
na majtkach dziewczęcych
chciałbym dotknąć ale zauważyłaś
zrozumiałem że niewolno
zawsze gdy jem papierówki
pamięcią sięgam jak ręką po kroczu
to było niewinne choć inni mówili o grzechu
gdzie szukać zła gdy człowiek
kochał sercem niewinnym gałką w oku