Polski Papieżu
pielgrzymowałeś
po całym świecie
w dwudziestym wieku.
W wierze umacniałeś
własnym przykładem
pokazywałeś jak godnie
przejść przez życie.
Jarzmo zniewolenia
z rodaków zdjąłeś.
Dziś gdy na ziemię spoglądasz
nad ludźmi nie płaczesz?
Przed Bogiem nie klękasz?
i o zmiłowanie nad światem
nie błagasz?
Sami na siebie
Potop Biblijny sprowadzamy.
Gdyż o naukach Twoich
nie pamiętamy.
Wciąż wojny, nienawiść, pogarda
sprzedawanie kraju rodzinnego
za srebrniki.
Wyrzekanie się wiary,
krzyży świętych dewastowanie
obcej ideologii ogłaszanie
i jej celebrowanie.
Dyktaty, aborcja, eutanazja.
Diabeł w piekle ręce zaciera
-miejsce szykuje
smoła już się gotuje.
I znów garstka ludzi
na ziemi pozostanie
by w zgodzie i miłości
się rozwijali
i od nowa z czystym
pięknym sercem
Ziemię zaludniali
A może mi się tylko tak wydaje
gdyż warstwy-grupy ludzi
się potworzyły
głośno krzyczą i przeklinają.
Zwykli prawi ludzie im się przyglądają
i zastanawiają
do jakiej skrajności
epidemia nienawiści doprowadzi.