W naszym kraju
pewne gospodarstwo istniało
które dużo owiec, baranów,
kur i gęsi posiadało
w śród nich jeden
osiołek mały.
Gdy widział
że go zwierzęta lekceważą
do sąsiadów uciekał
szlify pobierał
i kopytka podkuwał.
Tak wycwaniony, nauczony
i obłaskawiony
do swojego gospodarza
był odprawiony.
Po latach
butnym osłem się okazał
i w swym otoczeniu
prymat miał.
Tak długo do póki
nie zauważono
że się przed innymi zwierzakami
z podwórza z pałaszowaniem
frykasów ukrywał
i do siebie tylko miał.
Wtedy do sąsiadów uciekł.
Po paru latach osioł
udając bardzo skruszonego
do gospodarza powrócił.
Koronę bardzo chciał założyć
dlatego z nikim się nie liczył
wszystkie zasady
które na podwórzu były celebrowane łamał.
I udawał ,kłamał.
Jednak gdy go nie celebrowano
i pokazywano że większe wartości posiadają
na przeciwników z podwórza pluł
kopał, sąsiadom opowiadał
że tylko porządki robi.
Jak dawny jaskiniowiec
z maczetą lata i rozrabia
sprawdza jak daleko może się posunąć
WSTYD I HAŃBA.
Danuta Brodziak