na skraju wielkiej miłości
kiedy już było wiadomo
że innej drogi nie ma. "
......
obudziłem się tobą odległą
pełną tego czego wciąż szukałem
czas westchnieniem zamieniał nas w popiół
gasłaś każdym mijanym dniem
osłabł zapał
stałaś się udręką
przeczuwałem ciepła splotu dłoni
nie poznałem ciężaru pożegnań
kiedy palce schną z braku wilgoci
chwil dotyku słodkich klejące
rozerwania pełne czułości
moja droga
jesteś
w dali drzewem
nie doznałem goryczy pożegnań
rozerwania pełnego czułości
droga moja
drzewem rozerwana