wciąż się kręci, łazi,
pyta, co dzisiaj
zjem na obiad.
Gdy spaceruję z psem,
on obok drepcze,
wciąż chce się wtrącać,
mówi, co mam czuć.
W kawiarni usiadłem,
by wypić czarną kawę,
a on na kartce
już stawia pierwsze wersy.
Parkowe alejki
szepczą mu do ucha,
on chwyta natchnienie
i bucha wierszem.
Nareszcie zadowolony,
na kanapie odpoczął,
a teraz czytam
to, co mi stworzył.
Autor wiersza
Damian Moszek.